środa, 30 IX 2015
Dość istotnym faktem o mnie jest to, że w każdym miejscu i o każdej porze robię zdjęcia. Zawsze wychodząc gdzieś z innymi jest zawsze wielkie STOP i zatrzymujemy się, bo Asia musi uwiecznić ten niebieski kwiatek po drugiej stronie szosy. Często fotografuję z ukrycia, aby zupełnie przypadkiem nie zostać obdarzona mianem "jakiejś dziwnej", ale uruchamianie aparatu chociażby w smartfonie jest dla mnie tak naturalne, że czasem robię to zupełnie odruchowo, nawet bez świadomego zamiaru zrobienia zdjęcia. Taki nawyk (może już nałóg?). Jakiś czas temu kupiłam pierwszą lustrzankę, więc ta moja fotografia robi się bardziej świadoma, choć nadal jest niesamowicie amatorska. Warto w tym momencie wspomnieć, że jestem perfekcjonistką, więc nie szczędzę nerwów zarówno na swój sprzęt jak i na komputer, czy nawet światło słoneczne. Z tej racji na setkę zrobionych zdjęć jakieś 80% ląduje w koszu. Ostatnio również zaczęłam bawić się Photoshopem, na razie pracuję na starszych wersjach, głównie na czwórce, ale zawsze jest to jakiś krok w przód, chociaż nie odkryłam pewnie jeszcze połowy jego możliwości. Wracając do fotografowania, to swoją uwagę poświęcam szczególnie zwierzętom, roślinom i obiektom nieruchomym. Rzadko mam styczność z fotografią portretową, która też sprawia mi przyjemność, jednak jest w niej więcej rzeczy do dogrania, bo żeby uzyskać zadowalające efekty relacja fotograf-model/modelka musi być nienaganna i od obydwu stron trzeba wymagać profesjonalizmu. Obecnie mam na to coraz mniej czasu, bo jego większość pochłaniają zajęcia w szkole, dojazdy i prace domowe. Jednak kiedy tylko nadarza mi się okazja i znajdę się w ciekawym miejscu, nie ma takiej możliwości, żebym wróciła stamtąd bez zdjęć.
- 7:16 PM
- 1 Comments